Miastoszpeciciele w odwrocieMiastoszpeciciele w odwrocieMiastoszpeciciele w odwrocieMiastoszpeciciele w odwrocie

Miastoszpeciciele w odwrocie

Miastoszpeciciele w odwrocie
Tomasz Borejza

Tomasz Borejza

-

Tomasz Borejza

Tomasz Borejza

Socjolog i dziennikarz. Krakus związany z warszawskim „Przeglądem” i londyńską „Coolturą”. Redaktor naczelny krakowskiego portalu Krowoderska.pl. Oprócz tego wierny fan węgierskiego wina i Starego Kleparza.

Niektórzy mówią, że gdy chodzi o reklamowy i przestrzenny bezład, Polska jest najbrzydszym krajem w Unii Europejskiej. Nie mają racji. Nie byli w Rumunii. Ale pozycja przedostatnia, którą zajmujemy na tej liście, też chwały nie przynosi. Na szczęście powoli idzie nowe.

– Niech mi pan powie. Dlaczego to jest tak, że jak jadę do Niemiec, Francji czy Włoch, to tam jest porządek i nie ma tej całej bezładnej reklamowej szpetoty, a u nas nic nie da się z tym zrobić? – zapytał mnie ostatnio ulubiony bibliotekarz z ulubionej biblioteki.

Odpowiedziałem, że tak do końca to trudno powiedzieć. Ale pomyślałem także, że skoro takie pytania padają coraz częściej, to nadchodzą ciężkie czasy dla branży reklamy zewnętrznej, która w Polsce mogła się już przyzwyczaić, że wszystko wolno.

Obecnie możesz przeczytać
1 artykuł dziennie

Zarejestruj się bezpłatnie, aby otrzymać dostęp do

4915 artykułów, newslettera

oraz informacji handlowych m.in. o wydarzeniach branżowych, usługach czy produktach wspierających marketing.

Masz już konto? Zaloguj się

Rejestracja