Szczypta wzruszenia zamiast strachu w akcjach prankvertisingowychSzczypta wzruszenia zamiast strachu w akcjach prankvertisingowychSzczypta wzruszenia zamiast strachu w akcjach prankvertisingowychSzczypta wzruszenia zamiast strachu w akcjach prankvertisingowych

Szczypta wzruszenia zamiast strachu w akcjach prankvertisingowych

Szczypta wzruszenia zamiast strachu w akcjach prankvertisingowych
Mateusz Lubczański

Mateusz Lubczański

-

dziennikarz, Marketing przy Kawie

Mateusz Lubczański

Mateusz Lubczański

dziennikarz
Marketing przy Kawie

Absolwent Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie, na co dzień pisze o wszystkim, co związane z motoryzacją. Zafascynowany nowoczesnymi technologiami, fotografią oraz rynkiem gier komputerowych. W wolnym czasie (którego ma coraz mniej) przechodzi kolejne gry RPG lub nadgania serialowe zaległości.

Choć straszenie wciąż jest w modzie, potencjał tkwi także w akcjach z pozytywnym przekazem. Mogą budzić sympatię czy nostalgię, ale też wzruszać, nawet wyciskając łzy z oczu.

Moda na zombie i straszenie nie przemija, jednak istnieje też druga strona medalu – wkręcanie widzów w sytuacje opierające się na pozytywnych emocjach. Pranki (czy też żarty, kawały) oparte na strachu nie mają już tej siły, którą dysponowały jeszcze rok czy dwa lata temu. Muszą konkurować z amatorami w rodzaju Wardęgi, których autentyczność trudno jest przebić.

Obecnie możesz przeczytać
1 artykuł dziennie

Zarejestruj się bezpłatnie, aby otrzymać dostęp do

4915 artykułów, newslettera

oraz informacji handlowych m.in. o wydarzeniach branżowych, usługach czy produktach wspierających marketing.

Masz już konto? Zaloguj się

Rejestracja