Cichy koniec G7Cichy koniec G7Cichy koniec G7Cichy koniec G7
Pod dobrze znanym adresem dziś pusto i głucho (fot. www.g7agencja.pl)

Cichy koniec G7

Cichy koniec G7
Jakub Müller

Jakub Müller

-

redaktor, Marketing przy Kawie

Jakub Müller

Jakub Müller

redaktor
Marketing przy Kawie

W branży marketingowej działa od 2005 roku. Autor kilkuset artykułów, felietonów, analiz i wywiadów w mediach internetowych i drukowanych. Współtwórca strategii marketingowych i prelegent na konferencjach branżowych. Wykładowca studiów podyplomowych z zakresu mediów i CSR-u.

Wzlot i upadek agencji G7 to swoiste ostrzeżenie. Historia wybitnych kreacji, przez lata podziwianych przez całą branżę, ale i niebezpieczne uzależnienie od jednego, hojnego klienta.

O tym, że marka G7 znika z rynku, nie poinformowano w osobnym komunikacie. Jej właściciel, Publicis pod koniec września ogłosił tylko, że przekształca ją w biuro agencji Arc Worldwide na Europę Środkowo-Wschodnią (Arc Central Europe). O samej G7 wspomniano bardziej z kronikarskiego obowiązku. Jak to się stało, że szyld potężnej kiedyś agencji zdejmowany jest w zupełnej ciszy?
To w G7 powstawała marka Heyah
Trochę ponad dziesięć lat temu, 11 kwietnia 2005 roku, o G7 cicho nie było.

Obecnie możesz przeczytać
1 artykuł dziennie

Zarejestruj się bezpłatnie, aby otrzymać dostęp do

4915 artykułów, newslettera

oraz informacji handlowych m.in. o wydarzeniach branżowych, usługach czy produktach wspierających marketing.

Masz już konto? Zaloguj się

Rejestracja