Z ekonomią nie da się wygrać. Biznes muzyczny w nowej rzeczywistości (cz. 2)

Internet znacznie zdemokratyzował model dystrybucji muzyki. Czy jednak bez wielkich wytwórni nowi artyści mogą osiągnąć dużą popularność?

Z dr. Patrykiem Gałuszką o zmienionej roli i strategii koncernów muzycznych, współczesnych modelach kariery muzyka i nadal aktualnym statusie supergwiazd rozmawia Tomasz Gregorczyk

Dr Patryk Gałuszka

Adiunkt w Instytucie Ekonomii Uniwersytetu Łódzkiego. Zajmuje się przemysłami kultury, marketingiem muzyki oraz ekonomiczną analizą prawa. Jest autorem książki pt. „Biznes muzyczny. Ekonomiczne i marketingowe aspekty fonografii”, wydanej w 2009 r. nakładem wydawnictwa Placet, a także szeregu artykułów naukowych opublikowanych w czasopismach krajowych i zagranicznych. Prowadzi blog poświęcony rynkowi muzycznemu: www.pga.blox.pl.

Z ekonomią nie da się wygrać. Biznes muzyczny w nowej rzeczywistości (cz. 2)
Tomasz GregorczykTomasz Gregorczyk

Przykłady Radiohead i Nine Inch Nails są podawane bardzo często jako nowe efektywne modele sprzedawania muzyki, ale to chyba fajerwerki w szarej rzeczywistości. Pomijając to, że obie grupy były niezwykle popularne, sam innowacyjny sposób dystrybucji zapewniał tym przedsięwzięciom ogromne publicity.

Dr Patryk GałuszkaDr Patryk Gałuszka

Radiohead i Nine Inch Nails mogli zaproponować swoje innowacyjne modele, bo wcześniej wytwórnie, z którymi mieli kontrakty, zainwestowały w nich spore pieniądze. Wyobraźmy sobie, że nowy artysta chce osiągnąć masowy sukces i nie ma wsparcia wytwórni. To dużo trudniejsze.

Być może byli już wcześniej jacyś artyści, którzy zaproponowali dokładnie to samo, ale nie byli tak znani jak Radiohead i przeszło to niezauważone. Ten model został uznany przez media za innowacyjny dlatego, że zaproponowało go Radiohead, nie dlatego, że wcześniej go nie było.

Mówiąc o Radiohead, pamiętajmy, że przez wiele lat współpracowali oni z dużym koncernem nagraniowym. Trudno powiedzieć, czy staliby się tak popularni, gdyby nie ta współpraca. A bez tej popularności trudniej byłoby im sprzedać „In Rainbows” w modelu, w którym to fani ustalają cenę.

Zachęcamy do lektury
tego interesującego wywiadu!

Zarejestruj się bezpłatnie, aby otrzymać dostęp do niego oraz

4915 innych artykułów, newslettera

oraz informacji handlowych m.in. o wydarzeniach branżowych, usługach czy produktach wspierających marketing.

Masz już konto? Zaloguj się

Rejestracja