Gdzie patrzymy, gdy patrzymy? O korzyściach i pułapkach eyetrackinguGdzie patrzymy, gdy patrzymy? O korzyściach i pułapkach eyetrackinguGdzie patrzymy, gdy patrzymy? O korzyściach i pułapkach eyetrackinguGdzie patrzymy, gdy patrzymy? O korzyściach i pułapkach eyetrackingu
Na jakich elementach reklamy lub opakowania skupiamy wzrok? Można to badać (źr. blueacorn.com)

Gdzie patrzymy, gdy patrzymy? O korzyściach i pułapkach eyetrackingu

Gdzie patrzymy, gdy patrzymy? O korzyściach i pułapkach eyetrackingu
Jakub Müller

Jakub Müller

-

redaktor, Marketing przy Kawie

Jakub Müller

Jakub Müller

redaktor
Marketing przy Kawie

W branży marketingowej działa od 2005 roku. Autor kilkuset artykułów, felietonów, analiz i wywiadów w mediach internetowych i drukowanych. Współtwórca strategii marketingowych i prelegent na konferencjach branżowych. Wykładowca studiów podyplomowych z zakresu mediów i CSR-u.

Eyetracking to jedno z tych badań, które nie polegają na deklaracjach konsumenta, lecz na mierzeniu jego reakcji fizjologicznych. W którym kierunku biegnie nasz wzrok podczas oglądania reklamy? Decydują o tym drobiazgi – pokazują to przykłady badań zrealizowanych dla znanych marek.

Benjamin Breeze miał tylko jedenaście miesięcy, gdy jego ojciec James, badacz i specjalista od eyetrackingu, wykorzystał jego zdjęcie do stworzenia fikcyjnej reklamy prasowej pieluszek. Następnie pokazał tę reklamę stu sześciu uczestnikom eksperymentu.

W pierwszej wersji chłopiec siedzi zwrócony twarzą w stronę odbiorcy. W drugiej jego twarz i sylwetkę widzimy tylko z profilu.

Obecnie możesz przeczytać
1 artykuł dziennie

Zarejestruj się bezpłatnie, aby otrzymać dostęp do

4915 artykułów, newslettera

oraz informacji handlowych m.in. o wydarzeniach branżowych, usługach czy produktach wspierających marketing.

Masz już konto? Zaloguj się

Rejestracja