„Daj nam, Boże, sto lat wojny” – to zawołanie lancknechtów, niemieckich najemników z XV i XVI wieku Jack Trout i Al Ries zakończyliby pewnie słowem „marketingowej”. Autorzy „Wojującego marketingu” opisują bowiem podobieństwa między skuteczną kampanią wojenną a starciem współczesnych marek amerykańskich. Podstawą rozważań jest klasyczne dzieło „O wojnie” Karla von Clausewitza, które, choć wydane w 1832 roku, wciąż cytowane jest w najlepszych akademiach wojskowych. Rywalizacją biznesową i militarną kierują w zakresie taktyki i strategii identyczne mechanizmy. Większy zwycięża mniejszego, chyba że ten drugi zdoła zgromadzić liczniejsze siły w momencie ataku lub obrony. Błąd menedżerów, polegający na skoncentrowaniu się na kliencie, nie zaś na konkurencji sprawił, że Gillette obronił się przed atakiem BIC, a Mercedesowi nie udało się to w walce z BMW.Obecnie możesz przeczytać
Zarejestruj się bezpłatnie, aby otrzymać dostęp do
Obecnie możesz przeczytać
1 artykuł dziennie
Zarejestruj się bezpłatnie, aby otrzymać dostęp do4915 artykułów, newslettera
oraz informacji handlowych m.in. o wydarzeniach branżowych, usługach czy produktach wspierających marketing.